piątek, 12 kwietnia 2013



Mówię..
To ten szept.
Mowa, nic nie warta.
Nie zależna i nie otwarta.

Patrzę.. i widzę,
Widok gwieździstego nieba.
Pustego..
Zamkniętego w sobie.

Słyszę.. Więc słucham.
Wiatru powiew,
jak liść opadam,
 nie radząc sobie.

Czuję.. dotyk.
Ten od Ciebie.
Wciąż go wspominam, 
gdy jestem w potrzebie. 

W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz